Zabawy w barze z samotną mamuśką – opowiadanie erotyczne, czyli poderwanie fajnej mamulki w barze – nadesłane przez czytelnika.
Piątkowy wieczór malował się w barwach samotnego drinka z papierosem w dłoni. Jakoś tak średnio chciało mi się wychodzić z mieszkania, tym bardziej że na tą chwilę nie miałem jakiejś szczególnej opcji na wyjście z większą ekipą. Kiedy już miałem zamiar nalewać kolejnego drinka to w oddali przedpokoju rozległ się dzwonek do drzwi – dosyć natarczywy bo po pierwszym sygnale nadal rozbrzmiewał w mieszkaniu. Zdenerwowany podszedłem do drzwi sprawdzić, kto mnie nachodzi. O proszę, paczka znajomych z mocno zadowolonymi minami wtyka naprzemiennie swoje gałki oczne w judasza, czy aby na pewno siedzę dzisiaj w domu. Otwieram drzwi i słyszę – zamiast tak siedzieć jak pizda, ubieraj się i idziemy do Batumi na piwko i jakiś podryw – no, to już jakiś konkretny plan!
Po drodze nim wstąpiliśmy do lokalu (potocznie nazywanego speluną, chociaż był to lokal normalny jak każdy inny) weszliśmy do żabki po jakieś napitki, aby w miejscu docelowym być już na lekkiej i ledwo zauważalnej bombie, oczywiście w pełni świadomości. Kiedy uraczyliśmy swoje gardła napitkami, ruszyliśmy do naszego celu. Na miejscu chyba trafiliśmy w dziesiątkę, bo akurat toczyły się tam dwa wieczory Panieńskie, także lwia część lokalu to zatrzęsienie od kobietek wszelakiej maści. Znajdujemy wolny stolik, siadamy i każdy zamawia co tam lubi. Standardowo zamiast piwa zamówiłem sobie drina, ponieważ wolę bardziej kolorowe trunki niż klasyczne napoje chmielowe. Kiedy sobie tak paplaliśmy i sączyliśmy nasze „napoje”, starałem się dostrzec potencjalną kandydatkę na wizytę w moim mieszkaniu do rana – nie poprzestanę na zwykłym tańcu, dzisiaj stwierdziłem, że nie obejdzie się bez ruchanka i jestem w stanie sporo wyciągnąć ze swojego konta aby ziścić swój plan. Ze względu na to, że miałem już sporo przygód z młodymi siksami, tym razem postanowiłem zarzucić spławik na kobietkę nieco starszą, ale nadal dla mnie atrakcyjną.
No i stało się, przysiadłem się do pewnej pani przy barze. Uśmiechnięta blondynka popijała samotnie drinka i spoglądała bez celu w obraz zawieszony gdzieś nad ekspresem do kawy, który co chwilę wypuszczał z siebie krople czarnej i aromatycznej kawy. – Sielski obraz, co? – Przysiadłem się obok i zagadałem. – Można tak stwierdzić, chociaż co miastowym kojarzy się ze spokojem i ciszą, to defacto wejskie życie nie jest czymś łatwym, czasami człowiek zapomina o wygodzie jak tyle pracy czeka – odrzekła poruszona moim pytaniem. – Racja, w każdym dziele tkwi drugie dno, a skoro o dnie mowa, widzę, że skończył się Pani drink. Mogę uzupełnić? – spytałem z pewnością w głosie. – Czemu nie – stwierdziła bez chwili namysłu.
I tak oto w ciągu chwili wdałem się w rozmowę z miłą i jednocześnie atrakcyjną kobietą. Na imię miała Anna, była księgową w firmie produkcyjnej i w sumie sama nie wiedziała, dlaczego wybrała się do baru, może doskwierała jej samotność, może coś innego. Rozmowa zaczynała się kleić, od przyziemnych spraw przeszliśmy na tematy bardziej złożone, czasami tematy schodziły na jakieś wątki okołopolityczne, także ilość drinków która w tym czasie pękła, robiła wrażenie. W pewnym momencie zapytała, gdzie mieszkam. Powiedziałem, że niezbyt daleko, ta informacja ją ucieszyła. Szybko poszło, bo jak się okazało, przelotna znajomość tego wieczoru była dla niej również częścią wypadu, gdyż potrzebowała odreagować, a nic bardziej nie rozluźnia, jak dobry seks w doborowym towarzystwie.
Wpadliśmy do mieszkania z hukiem, ledwo udało mi się przekręcić drzwi jak zaczęła mnie oraz siebie rozbierać. Stwierdziliśmy, że nie będziemy przeciągać całości i razem udaliśmy się pod prysznic. Pomimo średniego wieku miała bardzo zgrabne ciało, piersi nadal jędrne a twarde z podniecenia sutki sterczały niczym po wielkim podmuchu mrozu. Pod prysznicem było tak gorąco, że gdybyśmy odkręcili zimną wodę to i tak nie odczulibyśmy jej temperatury. Najpierw były pocałunki, momentami łapałem jej piersi i łapałem sutki w usta. Była bardzo aktywna podczas naszego tańca pod prysznicem, zjechała dłonią na mojego kutasa i momentalnie po chwilowych pieszczotach doprowadziła go do wzwodu. Zaczęła całować mnie po szyi i potem powoli ze swoimi pocałunkami, kęsami i językiem zjeżdżała w dół mojego ciała. Z pozycji kucającej była na odpowiednim poziomie aby rozpocząć inicjację oralną, najpierw przesuwała dłonią tam i z powrotem aby po chwili wziąć kutasa do ust. No takiego obciągania jeszcze w życiu nie miałem, potrafiła bez problemu wsunąć całego do ust. Pieściliśmy się tak chwilę, by po chwili mokrzy wyszli z łazienki i runęli do łóżka. Tam już wszystko działo się spontanicznie, od pozycji 69 kiedy mogłem językiem pieścić jej cipkę, robiła się momentalnie mokra i lepka, musiała bardzo lubić moje pieszczoty. Kiedy chciałem założyć gumę, to powiedziała bym sobie ją zatrzymał, bo bierze tabletki. I tak delikatnie usiadła na mnie, wsuwając całego członka do swojej mokrej dziurki. Powolnymi ruchami czułem, jak mój penis ślizga się wewnątrz niej i dzięki tym wolnym ruchom i jej nawilżeniu odczuwaliśmy niesamowitą przyjemność z tej pozycji. Po chwili przeszliśmy do pozycji na pieska, kiedy podczas penetrowania jej cipki, powiedziała bym wsunął jej palec w dupę. Zawahałem się, ale ona była zdecydowana, Więc w trakcie posuwania jej cipki zwilżyłem palec i powoli wsunąłem jej go do dziurki wyżej. Po chwilowym pieszczeniu obu jej dziurek, powiedziała bym teraz wsunął jej w dupę kutasa, tak więc zrobiłem. W tej pozycji widok miałem nieziemski, dzięki czemu powoli czułem, że zaraz nadejdzie kres moich możliwości. Zasygnalizowałem jej to, wtedy kazała mi dojść w niej, jak prosiła tak zrobiłem. Doznałem ogromnego orgazmu, który bym zwieńczony dużą ilością spermy ulokowanej w jej dupie, poprosiła o chusteczki. Leżeliśmy tak chwilę i zaproponowałem by została do rana, nie oponowała. Powiedziała bym w razie co budził ją na kolejny numerek jak zaśnie, bo nie chce tej nocy kończyć ja tylko jednym zbliżeniu, twarda zawodniczka stwierdziłem w głowie.
Dodaj komentarz